Toczona miska z drewna cz.2

Z heblowanych desek wycinamy 4 koła średnicy 250 mm, rysując ich kontury cyrklem o rozstawie 125 mm. Wycinamy koła na pile włośnicowej.

Kawałki drewna smarujemy obficie klejem PVA, składamy razem, starając się, żeby krawędzie układały się równo i przytrzymujemy ściskami. Nie trzeba przejmować się wyciekającym klejem. Całość zostawiamy do wyschnięcia na co najmniej 24 godziny i usuwamy ściski.

Płytę tokarki układamy na sklejonym drewnie na środku i przykręcamy co najmniej trzema stalowymi wkrętami. Bardzo ważne, żeby płytę umocować dokładnie na środku i żeby całość była dobrze przytwierdzona. Nie używajmy miękkich wkrętów aluminiowych i nie skracajmy czasu schnięcia kleju na etapie 2.

Mocujemy drewno do tokarki, a podpórkę umieszczamy tuż poniżej środka obrotu. Obracamy drewno ręką, żeby sprawdzić, czy podpórka nie opiera się o nie.

Toczenie drewna jest zajęciem potencjalnie niebezpiecznym. Dlatego dokładamy starań, żeby części odzieży nie stanowiły zagrożenia i nie przeszkadzały w pracy.

Za pomocą dużego dłuta wklęsłego nadajemy drewnu kształt walca średnicy 250 mm, a następnie formujemy z niego zewnętrzny zarys misy. Przestawiamy podpórkę, żeby stale znajdowała się blisko obrabianego drewna.

Zdejmujemy podpórkę i mocujemy do przystawki otwornicę lub frez średnicy 50 mm. Powoli zagłębiamy je w drewno, wiercąc otwór pilotowy na głębokość ok. 90 mm. Warstwa drewna grubości 25 mm stanowi dno misy. Co jakiś czas wyciągamy wiertło, żeby usunąć trociny.

Ustawiamy podpórkę w taki sposób, żeby znalazła się nad prowadnicą i bardzo ostrożnie wklęsłym dłutem i cykliną usuwamy drewno z wnętrza misy, aż osiągniemy dno otworu pilotowego. Kiedy uznamy, że misa uzyskała zaplanowany kształt, przecieramy całość papierem ściernym i nasączamy olejem roślinnym.